Żagle w Krakowie - Zalew Bagry

Tym razem podróż bardzo krótka - jak dla mnie to wyszło góra kilometr. Otóż jest tak, że mieszkam na Podgórzu. Podgórze jak wiadomo to centrum wszechświata i kraina wszelkiego dobrobytu, dzięki czemu wszystko mam blisko: kopiec Kraka, Wisłę, hurtownie win gruzińskich, sklep rowerowy, dwa najnowsze krakowskie muzea: Fabryka Schindlera i MOCAK... No słowem wszystko czego potrzeba. Często zresztą dowiaduje się o kolejnych wspaniałych przybytkach, które mam pod nosem. Tym razem był to Zalew Bagry (intryganci powiedzą, że to już nie Podgórze, a Płaszów, ale i tak mam blisko).

zagle.kielce.com.pl

Jestem również okropnie zapalonym żeglarzem (śródlądowym), który drzewiej pływał rok rocznie, a obecnie od lat paru jakoś się nie składa, żeby wyjechać na Mazury. Tym większa była moja radość, że żeby pożeglować muszę przejechać tylko parę przeczniczek rowerkiem/przejść pieszo/zapakować się do samochodu Rynn (tej Rynn od tego bloga) żeby już radośnie i z pasją oddać się żeglarstwu. Tu mapka:







Wyświetl większą mapę

Nad zalewem jest stanica, gdzie wypożyczyć można sobie łódź (Omegę, coś kabinowego, Optymista tudzież jakieś nieżaglowe balie typu rower wodny). Wybraliśmy oczywiście mistrzynię śródlądowych wód - Omegę. Osprzęt (w szczególności patent mocowania bomu na jakiejś takiej zupełnie chamskiej śrubie) mają dość średni, ale przecież to tylko oczko wodne. No bo nie oszukujmy się: na Zalewie Bagry w tygodniowy rejs nie popłyniemy. Ale jak ktoś jest bardzo stęskniony za dzierżeniem steru w dłoni to jest to całkiem miły fakt, że nie trzeba czekać latami aż się zbierze mazurska ekipa, nie trzeba nawet daleko jechać. Zalew Bagry wita (czy coś tam... no... takie podsumowanie że warto i że fajnie).

Komentarze

  1. Ha, jako że nie bardzo wiem, jak to skomentować, bo o żeglarstwie nie wiem kompletnie nic, to po prostu dam znać, że jestem :P Ciekawy blog.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zróbmy sobie regaty na optymistach~

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe kto pierwszy krzyknie 'Ej, a gdzie są hamulce?!' :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm, może nie będą potrzebne.
    Przecież tam jest tak "głęboko", szczególnie przy północno-zachodnim brzegu ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. Hamulec masz jak wystawisz rękę za burtę przecież...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak ja wystawię rękę z optymista, to on się wywali :P

    OdpowiedzUsuń
  7. A wiatr będziecie mieć tylko wtedy jak pociąg będzie przejeżdżać :P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarzopisarze proszeni są o się podpisanie!

Popularne posty